Wysyłając dziecko na obóz czy kolonie liczymy, że wróci z głową pełną niezapomnianych wrażeń i nowych doświadczeń. Niektórych stęsknionych rodziców czekać może jednak przykra niespodzianka, gdy po powrocie we włosach dziecka oprócz piasku znad morza odkryją niechcianych pasażerów na gapę. Jak poradzić sobie z wszami?
Czy to na pewno wszy?
Nie jest powiedziane, że jeśli Wasza rodzina używa dobrych kosmetyków do mycia włosów i regularnie je stosuje, nie zarazi się wszawicą. Choroba ta nie dotyczy bowiem wyłącznie osób będących na bakier z higieną osobistą. Choć jest przypadłością zakaźną, nie załapiemy jej przypadkiem na ulicy czy w sklepie, gdyż wszy nie posiadają skrzydeł ani nie potrafią skakać. Najczęściej pojawia się w dużych skupiskach ludzkich, jednak dorośli ludzie zwykle zachowują pewien dystans, który uniemożliwia wszom przemieszczanie się z jednego osobnika na drugiego. Inaczej w przypadku dzieci: maluchy w żłobku, przedszkolaki, młodsi uczniowie podstawówki lubią się przytulać podczas zabawy, skakać blisko siebie, dotykać swoich włosów – takie zachowania zwiększają możliwość zarażenia się wszawicą.
Chorobę nietrudno rozpoznać. Swędząca głowa i przymus drapania się to pierwszy jej objaw. Po bliższym oglądzie skóry pod włosami można na niej dostrzec niewielkie ranki (wszy gryzą, bo żywią się krwią), strupki, a także białe lub brązowe punkciki, czyli gnidy (jaja z których wylęgną się młode).
Leczenie wszawicy
Odkrycie, że na głowie dziecka bytują owady, wymaga od rodziców natychmiastowego działania – wszy rozmnażają się bardzo szybko! Natychmiast po przyjeździe z wakacji obejrzyjmy głowę dziecka, czynność tę powtórzymy po kilku dniach i w razie problemu, jak najszybciej rozpocznijmy leczenie. Nie trzeba jednak popadać w panikę ani biec do lekarza, ale zastosować jeden z dostępnych w aptekach preparatów na wszy. Zwykle jest to płyn lub spray, który nakłada się na głowę na około godzinę. Kolejny krok to wyczesanie grzebieniem martwych osobników oraz umycie włosów zwykłym szamponem.
Butelka zwykle wystarcza na klika użyć. Niekiedy po pierwszym zaaplikowaniu konieczne jest powtórzenie, ale w ciągu maksymalnie kilku dni swędzący problem powinien zniknąć. Nie obawiajmy się tych środków – są silne, skuteczne a jednocześnie nietoksyczne i bezpieczne w stosowaniu nawet u bardzo małych dzieci. Ponadto przyda się porządne sprzątanie – całego mieszkania nie da się oczywiście zdezynfekować, ale wskazane jest upranie rzeczy osobistych i pościeli dziecka oraz odkurzanie.
Chrońmy się przed wszawicą!
Pakując plecak dziecka na dłuższy wyjazd, możemy dorzucić do niego profilaktyczny preparat odstraszający wszy (stosuje się go na ubrania, suche włosy). Musimy mieć jednak na uwadze, że nasze dziecko w ferworze świetnej zabawy po prostu zapomni go używać. Warto natomiast je uświadomić, jakich zachowań powinno unikać, by nie narazić się na nieprzyjemną chorobę.
Zwróćmy uwagę, by pociecha nie pożyczała innym swojego grzebienia, czapeczki z daszkiem, okularów czy innych osobistych rzeczy. Dobrze, aby unikała sytuacji bezpośredniego kontaktu z włosami innych dzieci (przytulania się, stykania głowami) i żeby związywała własne (jeśli ma długie). Ważne, aby profilaktycznych instrukcji udzielić z wyczuciem i delikatnie, nie piętnując przy tym dzieci, które zmagają się z takim problemem. Wszawica ciągle pozostaje dość wstydliwą, choć wbrew pozorom powszechną chorobą.