Gorące noce, pełne namiętności poranki… któż o tym nie marzy? Chyba dla każdego mężczyzny udane życie seksualne to nie tylko kwestia „przyjemności”, ale także punkt honoru. Innymi słowy większość panów uważa, że zawsze muszą „stanąć na wysokości zadania”. Tyle pobożnych życzeń, a rzeczywistość niestety skrzeczy. Okazuje się, że mimo swoistej męskiej zmowy milczenia wokół tego tematu, problemy z erekcją na tle psychologicznym oraz organicznym nie należą do rzadkości.
Zamiatane pod dywan problemy z erekcją
Oczywiście większość mężczyzn za nic w świecie nie przyzna się do problemu. Słuchając ich opowieści czy odpowiedzi na pytania, można dojść do wniosku, że w ogóle nie istnieje coś takiego jak problemy ze wzwodem czy utrzymaniem erekcji. Tymczasem realia są takie - na świecie ok. 150 milionów mężczyzn zmaga się (na ogół samotnie) z tym wyzwaniem. W Polsce nie jest lepiej, szacuje się, że problem z erekcją dotyczy ok. 1,5 miliona panów. Jeśli chodzi o liczby i wskaźniki sprawa wygląda naprawdę poważnie - badania Instytutu Badania Opinii Publicznej PENTOR mówią, że:
- 1,5 miliona Polaków cierpi na zaburzenia erekcji,
- co trzeci zgłasza się z tym problemem do lekarza,
- blisko połowa nie wie, gdzie szukać pomocy,
- ok 27% mężczyzn z zaburzeniami wzwodu wstydzi się do nich przyznać,
- leczy się tylko 100 tys. pacjentów,
- od wystąpienia pierwszych objawów do rozpoczęcia terapii mijają zazwyczaj aż 2 lata,
- większość, bo aż 75% Polaków nie rozmawia o "tych" sprawach z partnerkami.
Problem jest o tyle poważny, że takie nastawienie uruchamia tzw. błędne koło – niezdiagnozowane i nieleczone zaburzenia nasilają się.
O erekcji to i owo…
Na pewno warto wiedzieć jak najwięcej o procesie erekcji. Dotyczy to samych zainteresowanych, czyli mężczyzn, ale także ich partnerek. Aby wystąpiła erekcja musi zadziałać określony bodziec. Jest to sprawa indywidualna, generalnie jednak mówi się o bodźcach wzrokowych, słuchowych, dotykowych. Czasem wystarczą same wyobrażenia i myśli na temat zbliżenia czy partnerki. Aby fizycznie pojawił się wzwód musi zostać pobudzony ośrodek erekcji w rdzeniu kręgowym, wówczas rozszerzają się tętnice, a ciała jamiste prącia wypełniają się krwią. Tak to działa od strony czysto „mechanicznej”. Pamiętajmy jednak, że erekcja to również złożone zjawisko, na które wpływa wiele czynników. Nie tylko stricte fizycznych. Dlatego bardzo często w kontekście zaburzeń mówi się o problemach z erekcją na tle psychologicznym. Jak wiadomo mężczyźni preferują konkrety. O ile są w stanie zrozumieć, że niedomaga żołądek, wątroba czy stawy, o tyle tzw. psychologiczne tło to dla nich często „babskie fanaberie”. Tymczasem szacuje się, że około 20% zaburzeń wzwodu może mieć takie właśnie podłoże.
Udany seks zaczyna się w… głowie?
A zatem zastanówmy się dlaczego psychika może płatać panom takiego paskudnego psikusa i zaburzać mechanizm erekcji. Nie odkryjemy tu wielkich prawd stwierdzając, że główne przyczyny to stres i przemęczenie. Funkcjonujemy w ciągłym pospiechu, pod presją czasu i narastającej konkurencji. Mężczyźni muszą dziś odnaleźć się w wymagających realiach, w których pojawiły się silne, dominujące i samodzielne kobiety. Jak im dorównać…? Nic dziwnego, że napięcie przenosi się również do sypialni. Za główne przyczyny niepowodzeń w sypialni uznaje się także:
- nieudany związek,
- rozwód lub separację,
- śmierć partnera,
- problem z pracą,
- utratę zdrowia swojego lub partnera.
Specyfika problemów z erekcją na tle psychologicznym to również kwestia wieku. Młodzieńcy mogą czuć się onieśmieleni przed swoimi pierwszymi partnerkami, czasem napięcie jest tak duże, że panowie obawiają się przedwczesnego wytrysku. Paradoksalnie duże podniecenie może negatywnie wpływać na erekcję czy utrzymanie wzwodu. Kilkanaście lat później, u panów w kwiecie wieku, udany seks psują właśnie stresy i wspomniane wcześniej przemęczenie. Ujawniają się również problemy z kondycją, często początki nadwagi. A jeśli dojdą do tego wyzwania i kłopoty zawodowe, niepowodzenie w sypialni staje się ogromnym problemem. Ukrywany problem plus kolejne lata i spadek poziomu testosteronu to już prawdziwa lawina, a problemy z erekcją na tle psychologicznym mogą wpływać negatywnie na jakość życia, związek oraz zdrowie.
A co nam radzi Permen?
Warto jednak wiedzieć, że to nie jest koniec świata… erotycznych i seksualnych doznań. Problemy z erekcją na tle psychologicznym można, a nawet należy omawiać z seksuologiem. Warto też zastosować terapię skutecznymi preparatami. Ważne aby mieć świadomość, że są to problemy, które można przezwyciężyć. Na stronie producenta cenionych środków wspomagających potencję - http://www.permen.pl/ - znajdziemy ciekawe informacje. Czytamy tu m.in. o tym, że do najczęstszych przyczyn zaburzeń należą zmęczenie i stres. Tak przyczyny problemów widzi aż 62% mężczyzn w wieku 18-34 lat i 58% mężczyzn w wieku 35-54 lat. Natomiast panowie w średnim wieku narzekają na rutynę w związku (30% w grupie wiekowej 35-54 lat). Jaki z tego wniosek? Żaden z mężczyzn, który boryka się z problemem z erekcją na tle psychologicznym, nie jest w tym odosobniony. Zagłębiając się dalej w lekturę strony poznamy też produkty z logo Permen.
Może się okazać, że czasem wystarczy szczera rozmowa z partnerką, może porada specjalisty, korekta trybu życia na zdrowszy. Uzupełniając to dietą, suplementacją można znów powrócić do prawdziwych „ogrodów rozkoszy”.