Lato – nareszcie jest ciepło! Większość z nas cieszy się na myśl o tym, że wreszcie wygrzeje się na słońcu. Piękna pogoda poprawia humor, ale w niektórych przypadkach ciepło ma też prawdziwie uzdrawiającą moc. Sprawdźcie, komu służy leczenie ciepłem.
Komu może pomóc przebywanie na słońcu?
Lekarze od lat alarmują, że zbyt intensywne zażywanie kąpieli słonecznych jest szkodliwe dla naszego organizmu. Trudno się z tym nie zgodzić, gdyż zatrważające statystyki zachorowań na raka skóry mówią same za siebie. Jednak rozsądne przebywanie na słońcu, odpowiednie dawkowanie ciepła przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa, może stać się doskonałym środkiem przecibólowym i przeciwzapalnym w przypadku niektórych dolegliwości.
Chorobami, w walce z którymi można wspomóc się ciepłolecznictwem są: reumatyzm i choroby zwyrodnieniowe stawów, rwa kulszowa, nerwobóle, niektóre choroby skórne, dróg moczowych (np. zapalenie pęcherza) i układu krążenia. Przeciwwskazaniem są natomiast ostre stany zapalne, nowotwory, cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, choroby tarczycy, ciąża, choroby zakaźne.
Profesjonalne leczenie ciepłem
Ciepłolecznictwo wykorzystywane jest w gabinetach fizjoterapeutycznych jako jedna z metod wspomagających leczenie. Korzystać z niej należy jednak wyłącznie po konsultacji lekarskiej.
Do popularnych zabiegów należą ciepłe kąpiele lub okłady borowinowe, poprawiające krążenie krwi i pomagające uwolnić zalegające w organizmie toksyny. Okłady z parafiny działają z kolei kojąco na obolałe miejsca, powodując ich rozluźnienie. Specjaliści mogą nam również zaproponować okłady z fango – szlamu pochodzenia wulkanicznego, którego rozgrzewające właściwości wpływają relaksująco na nasz organizm.
Ciepłolecznictwo w warunkach domowych
Lecznicze właściwości ciepła w warunkach domowych często wykorzystujemy zupełnie podświadomie, np. gdy czujemy „rozbierające” nas przeziębienie, swoje kroki kierujemy do wanny wypełnionej ciepłą wodą. Rozgrzewające kąpiele mogą przynieść ulgę również w przypadku bólu stawów czy dużego napięcia nerwowego, jednak pamiętajmy, że przebywanie w zbyt gorącej wodze, w dusznej, zamkniętej łazience, może skończyć się zasłabnięciem. Bezpieczniejszym sposobem jest stosowanie ciepłych okładów (np. z mokrego ręcznika) bądź termoforu w pokrowcu.
Innym sposobem jest zastosowanie koca bądź poduszki elektrycznej. Taki zestaw przyda się szczególnie jesienią i zimą, gdy niskie temperatury na zewnątrz wpływają osłabiająco na nasz organizm. Działanie poduszek i koców grzejnych jest bezpieczne – po podłączeniu do kontaktu urządzenie nagrzewa się do odpowiedniej temperatury, a nad jej utrzymaniem i niedopuszczeniem do przegrzania czuwa timer. Koc lub poduszka elektryczna to spory wydatek, jednak dzięki prawidłowemu użytkowaniu posłuży nam długie lata, uprzyjemniając chłodne wieczory, łagodząc ból i relaksując.