Dobrze wypielęgnowane ciało odwdzięcza się nieskazitelnym wyglądem, nawet wtedy, gdy pojawiają się pierwsze zmarszczki czy na co dzień zmagamy się z niedoskonałościami skóry. Jednak wiele osób popełnia błędy w pielęgnacji, nie zdając sobie nawet sprawy, jak drobne rzeczy mogą negatywnie wpływać na stan skóry. Zobacz, czego unikać, by podczas codziennej pielęgnacji właściwie służyć skórze.
Brak demakijażu i toniku
Błędy popełnianie podczas demakijażu skóry mogą skończyć się dla nas prawdziwymi problemami dermatologicznymi. Wśród najczęstszych trzeba wymienić między innymi: zapchane pory i zaskórniki, poszarzały kolor cery, powstawanie zmarszczek i cieni pod oczami – w wielkim skrócie, nasza cera będzie wyglądała na zmęczoną i bardzo zaniedbaną. Makijaż należy dokładnie usuwać ze skóry na noc, a niektórzy specjaliści medycyny estetycznej twierdzą nawet, że warto robić to od razu po powrocie do domu, aby zbyt ciężkim makijażem nie męczyć cery. Podczas demakijażu ważne jest, aby usuwać go nie tylko z policzków, ust czy oczu, ale również pamiętać o brwiach, uszach i szyi, na której mogą znajdować się resztki codziennego makijażu. Ponadto, ważne jest to, czym usuwamy makijaż. Jeśli jest to płyn micelarny trzeba pamiętać, aby nie pocierać powieki, a jedynie przytrzymać nasączonym płynem płatek kosmetyczny na powiece, aby rozpuścić makijaż. A w przypadku, gdy korzystamy z makijażu wodoodpornego, warto zmywać go płynami dwufazowymi, które w jednej części zawierają olej – wtedy bez problemu zmyjemy nawet wodoodporny tusz do rzęs. Koniecznie po umyciu twarzy płynem micelarnym, mleczkiem do demakijażu czy płynem dwufazowym trzeba jeszcze umyć twarz zwykłą wodą lub żelem do mycia twarzy, dopasowanym do rodzaju naszej cery. Tylko wtedy będziemy miały pewność, że na twarzy nie pozostaną żadne resztki makijażu ani płynu do demakijażu.
Niestety, to nie koniec demakijażu i przygotowywania skóry do nałożenia dopasowanego do niej kremu. Po zmyciu resztek makijażu należy na twarz nałożyć tonik do skóry. Dlaczego to takie ważne? Tonik wyrównuje pH skóry i ją właściwie nawilża, przygotowując do kolejnych zabiegów. Eksperci podają także, że należy zrobić to maksymalnie w ciągu 60 sekund po umyciu twarzy, bo w przeciwnym razie skóra zaczyna się odwadniać i niszczeje. Tonik warto dopasować do rodzaju skóry, a hitem ostatnich miesięcy stały się różnorodne roślinne hydrolaty, świetnie tonizujące skórę, łagodzące podrażnienia i nawilżające. Wśród najpopularniejszych są między innymi hydrolaty z róży, nagietka, rumianku, ogórka i mięty.
Zapominanie o szyi i dekolcie
Kolejnym grzechem podczas pielęgnacji skóry jest zapominanie o szyi i dekolcie, które powinniśmy pielęgnować w dokładnie taki sam sposób, jak skórę twarzy. Niestety, bardzo często pomijamy je, przez co zdecydowanie szybciej na szyi i dekolcie pojawiają się zmarszczki, zaczerwienienia oraz podrażnienia skóry bez właściwej pielęgnacji. Dekolt traci jędrność, a na szyi obserwujemy przebarwienia, co skutkuje tym, że skóra wygląda na znacznie starszą niż jest w rzeczywistości (lub chciałybyśmy, by była). Dlatego podczas pielęgnacji, demakijażu, oczyszczania i nawilżania nie wolno zapominać o tych częściach naszego ciała. Świetnie do tego nadadzą się dokładnie te same kosmetyki, jakich używamy do twarzy, ale dla bardziej wymagających stworzono wiele kremów, serum i boosterów nawilżających specjalnie do skóry znajdującej się na dekolcie i szyi.
Przesadzanie w pielęgnacji
Podczas pielęgnacji łatwo przesadzić – oczywiście w dobrej wierze. Jako negatywne rytuały pielęgnacyjne wymienia się uporczywe mycie twarzy, zbyt częste i inwazyjne peelingowanie oraz wyciskanie pryszczy czy zaskórników powstających na twarzy. Ten ostatni zabieg może prowadzić do wręcz odwrotnego niż zamierzony skutku, bo na skórze pojawia się z czasem jeszcze więcej pryszczy, przebarwień i zaskórników, które wyglądają mało estetycznie i powodują, że trzeba używać coraz to więcej specjalistycznych środków do pielęgnacji. Dlaczego tak się dzieje? Wyciskanie, ugniatanie, czyli jednym słowem maltretowanie skóry, to ogromny stres dla niej. Powstają blizny, a zarazki z wyprysków rozsiewają się na całej twarzy. Dlatego należy unikać wyciskania pryszczy i zaskórników, a najlepszym na to sposobem jest właściwe dbanie o skórę, by tego rodzaju atrakcje nas nie zaskakiwały. Jeśli już musimy to zrobić, ważna jest dezynfekcja skóry po takim zabiegu. Osoby, które mają problemy z częstymi zmianami skórnymi, powinny regularnie wykonywać peelingi (złuszczanie skóry nie tylko mechaniczne, ale i enzymatyczne), dokładnie oczyszczać skórę z makijażu oraz pozostałości kremów pielęgnacyjnych, a także tonizować cerę, by miała właściwy odczyn pH.
Do błędów nadmiernej pielęgnacji zalicza się wspominane już zbyt częste złuszczanie skóry, przez to naskórek nie zdąży się zregenerować, staje się wiotki i podatny na negatywne działanie czynników zewnętrznych. Skóra peelingowana za często łatwiej ulega niszczeniu przez wolne rodniki i inne bakterie, powodujące starzenie, szarzenie oraz powstawanie przebarwień i zaskórników. Co prawda, zaraz po peelingu skóra wygląda lepiej, jednak w dłuższej perspektywie może być to dla niej zbyt niebezpieczne. Zatem, jak mądrze złuszczać martwy naskórek? Nie częściej niż jeden lub dwa razy w tygodniu, zależnie od potrzeb. Jeśli nasza skóra jest delikatna, atopowa lub borykamy się z problemem pękających naczynek, lepiej jest zrezygnować z peelingów mechanicznych, a korzystać z enzymatycznych, które rozpuszczają martwy naskórek bez nadmiernego pocierania skóry. Dobrym pomysłem jest także regularne złuszczanie skóry kosmetykami z kwasami, na przykład z kwasem z witaminy C lub kwasem migdałowym. W dłuższej perspektywie świetnie rozjaśniają skórę, odmładzają i powodują, że staje się promienna. Jednak podczas pracy z kwasami trzeba być bardzo ostrożnym – należy ściśle przestrzegać zaleceń producenta, by nie nabawić się przebarwień oraz nie uszkodzić skóry właściwej.
Wiele osób podczas codziennej pielęgnacji popełnia też błąd przez specjalistów zwany „uporczywym myciem”. Bardzo często robią to osoby, które mają cerę tłustą i łojotokową, licząc na to, że oczyszczając ją częściej, pozbędą się problemu. Niestety, nie działa to w ten sposób. Zbyt agresywne i częste mycie twarzy może powodować wzmożony łojotok, podrażnienia i licznie występujące nowe pryszcze. A jeśli do tego uporczywego mycia dołożymy silne preparaty złuszczające, wysuszające i antybakteryjne, możemy doprowadzić do zapalenia skóry bądź co najmniej poważnych problemów. Dlatego twarz można myć dwa razy dziennie, a w ciągu dnia używać hydrolatów bądź toników dla lepszego komfortu.
Źle dopasowane kosmetyki
Na temat nieprawidłowo dobranych kosmetyków do pielęgnacji można pisać grube tomy poradników. Wiele osób, podążając za modą lub reklamą, wybiera nowości, które nie zawsze będą właściwą odpowiedzią na potrzeby ich skóry. Wartko przemyśleć zakup każdego produktu, jaki będziemy nakładać na twarz, bo właśnie to w dużej mierze decyduje o tym, jak będzie ona wyglądała i czy będzie po prostu zdrowa. Łatwo w ten sposób popełnić kolejny błąd, jakim jest stosowanie zbyt wielu kosmetyków do pielęgnacji jednocześnie. Skóra nie jest w stanie pochłonąć każdej ilości substancji odżywczych, a ich nadmiar będzie oddawała poprzez powstawanie zaskórników, wykwitów oraz pryszczy, mocno szpecących nasz codzienny wygląd. Podobny efekt może przynieść niedopasowanie kosmetyków do potrzeb skóry, na przykład stosowanie kremów do cery tłustej w sytuacji, gdy nasza skóra jest wysuszona i przewrażliwiona. Dlatego bardzo ważnym jest poznanie potrzeb skóry i dbanie o właściwy dobór kosmetyków do demakijażu, pielęgnacji i różnorodnych zabiegów (peelingów, nawilżania). Przed zakupem kosmetyku do pielęgnacji należy uważnie przeczytać ich skład, ale i zalecenia, jakie daje producent. Główna zasada mówi, że nie ma kremu uniwersalnego do każdego rodzaju skóry i jednego preparatu na dzień i na noc. Jeśli taką informację znajdziemy na opakowaniu, lepiej odłożyć je z powrotom na drogeryjną półkę, bo taki specyfik nie przyniesie nam nic dobrego.
Niezwykle ważną sprawą we właściwej pielęgnacji skóry jest korzystanie z kosmetyków z filtrem UV. Nie tylko latem i wiosną, kiedy słońce wydaje się najsilniejsze, ale również zimą, ponieważ i wtedy nasza skóra jest wystawiana na niszczące działanie promieni słonecznych. Promieniowanie słoneczne (UVB i UVA) wnika w głąb skóry i powoduje niszczenie komórek, co prowadzi do powstawania zmarszczek, działania wolnych rodników i wysuszania powierzchni skóry. Zimą możemy ograniczyć się do SPF 20-30, jednak latem koniecznie używajmy kremów na dzień, które charakteryzują się SPF na poziomie 50 i większym.
Niewłaściwa higiena podczas pielęgnacji
Brudne dłonie i ręczniki to krótka droga do wielu problemów ze skórą. Nie pomogą najlepsze kosmetyki, jeśli nie zadbamy o właściwą higienę skóry rąk i twarzy. Ważne jest, aby nie dotykać twarzy w ciągu dnia, kiedy nasze ręce nie zawsze są bezwzględnie czyste. Negatywnie na stan skóry działają też telefony komórkowe, pełne bakterii, które przykładamy sobie nawet kilkanaście lub kilkadziesiąt razy w ciągu dnia do twarzy. Również przed pielęgnacją należy zadbać o czystość dłoni – wystarczy umyć je wodą z mydłem przed nakładaniem kremów czy makijażu. Niektórzy radzą również, aby kremy do twarzy nakładać za pomocą specjalnych szpatułek lub patyczków, co w wielu przypadkach jest bardziej higieniczne, ale i trudniejsze do wykonania. Szpatułki te trzeba umyć przed i po każdym użyciu, co nie jest wielkim problemem, jednak nakładanie kremu w trudniej dostępnych miejscach (przy nosie, uszach, załamaniu żuchwy) może być dla niektórych osób wyzwaniem. Brudny ręcznik także nie pomoże nam w realizowaniu misji świetnie wypielęgnowanej skóry. Dlatego trzeba zadbać o to, aby mieć oddzielny ręcznik do twarzy, reszty ciała i włosów. To niezwykle ważne, aby po każdym użyciu ręcznik dokładnie wysuszyć. Natomiast jeśli korzystamy z ekologicznych wielorazowych wacików do twarzy, trzeba je po każdorazowym wykorzystaniu dokładnie umyć zgodnie z zaleceniami producenta, a następnie wysuszyć przed ponownym użyciem.